Wstęp, aka wywody autorek:
Sporo osób upominało się już o to nasze nieszczęsne "Last Heaven", dlatego z wieką przyjemnością w końcu prezentujemy wam drugi rozdział c:
Odnoszę wrażenie, że wyszedł on dosyć emocjonalne, dlatego liczymy, że wam się spodoba. No i historia zaczyna się w końcu rozwijać (powoli, bo powoli, ale idzie do przodu c:).
Nie przedłużając już...
Enjoy~
(o komentarze prosimy hihi)
Sporo osób upominało się już o to nasze nieszczęsne "Last Heaven", dlatego z wieką przyjemnością w końcu prezentujemy wam drugi rozdział c:
Odnoszę wrażenie, że wyszedł on dosyć emocjonalne, dlatego liczymy, że wam się spodoba. No i historia zaczyna się w końcu rozwijać (powoli, bo powoli, ale idzie do przodu c:).
Nie przedłużając już...
Enjoy~
(o komentarze prosimy hihi)
Owianek - G-Dragon
Nikita - Ruki
Nikita - Ruki
-
Nie chce mi się już łazić… Czy my możemy w końcu sobie gdzieś
usiąść? – Spojrzałem na ledwo żywego Seungri’ego. No cóż,
w sumie to się nie dziwię. Chodzimy już tak po przeróżnych
sklepach z dobre trzy godziny. No, ale moja garderoba się sama nie
zapełni, prawda? W końcu jestem ikoną mody w Korei, a tytułu
trzeba bronić. Nie oddam nikomu tego miejsca, od zawsze
interesowałem się modą. A że ci idioci tak bardzo chcieli iść
ze mną, to teraz mają za swoje. Doskonale wiedzą ile ja umiem
chodzić po galeriach.
-
No dobra. To może wejdziemy… - Rozejrzałem się dookoła. –
Tam?
Po
co ja zadałem to pytanie, jak i tak nie racząc poczekać na ich
odpowiedź po prostu poszedłem w wybranym przez siebie kierunku.
Oczywiście reszta nie miała wyboru i musiała się zgodzić…
Jestem liderem tak? No właśnie, powinni się mnie słuchać. Matką
Teresą też jestem, więc wystarczy jebnąć jakieś ładne zdjęcie
i już można zrobić ołtarzyk.
Wszedłem
do dość dużego budynku, jednak skierowałem się do oddzielnego
pomieszczenia, nazwanego kawiarenką. Muszę przyznać, że w środku
było bardzo przyjemnie, a widząc ilość klientów na pewno podają
tutaj dobre desery. Panie i Panowie, jestem w niebie.