Szablon stworzony przez Arianę dla Wioski Szablonów | Technologia Blogger | X X X

środa, 22 lutego 2017

"Beast and Prince" (TsuBae) Rodział I

Parę słów od autorek:
TsuBae to nasz drugi ulubiony ship, oprócz oczywiście GRuka. Wielu osobom może wydawać się to dziwne, że połączyliśmy Tsuzuku z Baekhyun'em. Przecież to nie może się udać. Jednak dobraliśmy ich tak, że jest to naprawdę uroczy i romantyczny ship (co okaże się w dalszych częściach ich historii). Oczywiście nie zapomnieliśmy o GRuku i wiemy, że kolejka publikacji była zupełnie inna. Leeecz skończyliśmy wcześniej TsuBae i tak oto jest pierwszy (mamy nadzieje, że się nie gniewacie xD). Mamy nadzieję, że i oni przypadną wam do gustu ^^.
Tekst pisany kursywą jest wspomnieniem i każdy dany tekst w opowiadaniach właśnie nim będzie!

Chciałam jeszcze napomknąć, że osoba taka jak HyeBin (która w dalszych częściach historii ujrzy światło dzienne) jest całkowicie wymyślona. - Owianek.

Nikita - Tsuzuku
Owianek - Baekhyun



Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun

Tsuzuku 

Mruknąłem z irytacją i wykrzywiłem swoją twarz w jeszcze większym grymasie, kiedy Koichi momentalnie wydał z siebie jakiś bliżej nieokreślony odgłos radości i rzucił się biegiem w stronę stojącej nieopodal nas grupy ludzi. Domyślałem się, że były to osoby, w których poszukiwaniu różowowłosy przeciągnął nas z dobre kilka razy wokół całego tego cholernego Wesołego Miasteczka. Przez cały ten czas po głowie krążyła mi tylko jedna, wyjątkowo dręcząca myśl: „W jaki sposób dałem się tutaj zaciągnąć?”. Kto normalny w naszym wieku urządza sobie spotkania towarzyskie w miejscach takich, jak to? 
- Kai! - Koichi krzyknął już z daleka, przyciągając tym uwagę jednego ze stojących w owej grupie chłopaków. - Nareszcie was znalazłem! - Uśmiechnął się nienaturalnie szeroko i bez żadnej krępacji rzucił się do bezceremonialnego ściskania swojego znajomego na przywitanie, kompletnie nie zważając na to, jak wygląda to z boku.
- Co tu się właśnie odstawia? - Spytałem pozostałych członków mojego zespołu, unosząc z zażenowaniem jedną brew. Jedyną odpowiedzią, jaką uzyskałem w zamian było leniwe wzruszenie ramionami przez Meto. Chłopak ten, jak zwykle był kompletnie pogrążony we własnych myślach i zaaferowany wyimaginowanym przez siebie światem, dlatego to, co działo się wokół niego kompletnie go nie obchodziło.
- Widzę, że też ściągnąłeś ze sobą towarzystwo. - Koichi kontynuował swoją rozmowę, kompletnie nie zwracając na nas uwagi. - Mam nadzieję, że nie było z nimi tak ciężko, jak z tymi baranami. - Wywrócił oczami i w końcu spojrzał w naszym kierunku.
MiA jako jedyny z naszej pozostałej trójki zbliżył się do towarzystwa i z szerokim uśmiechem zaczął się ze wszystkimi witać, przedstawiając się swoim scenicznym pseudonimem.
- Jestem MiA, miło was w końcu poznać. - Powiedział i zmrużył oczy w nieludzko wesołym geście, kłaniając się, jak nakazywały zasady kultury. - Nie wiem, o co Ci chodzi Koichi... Tylko z jednym „baranem” było ciężko. - Parsknął i skierował wzrok w moją stronę, a jego oczy momentalnie przybrały jakiś zirytowany i ganiący wyraz. - Hej, Tsu-chan... Może byś się przywitał, co? - Mruknął i posłał mi jedno ze swoich morderczych spojrzeń.
Prychnąłem tylko ironicznie pod nosem. Nie ma opcji, że będę włączał się w to ich sztuczne, wymuszone spoufalanie się. Po moim trupie.


Baekhyun

Stałem, jak totalny kretyn, nie za bardzo wiedząc, co mam ze sobą zrobić. Taka nagła ilość ludzi, którą w dodatku mam poznać, przyprawiała mnie o stany przedzawałowe. I naprawdę w tym momencie sobie nie żartuję.
Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun gif
- Koichi! – Usłyszałem wrzask. No prawie pisk i aż zakryłem uszy, aby nie ogłuchnąć jeszcze bardziej. W końcu w tym całym Wesołym – chociaż nie wiem, czy takim „wesołym” – Miasteczku jest tyle ludzi, że własnych myśli nie słyszę. – Dawno się nie widzieliśmy! Ach, no tak… Z niektórymi też był problem, jednak koniec końców dało się ich uprosić.
Spojrzał na nas tym swoim wesołym spojrzeniem. No dobra, bardzo chciałem przyjść do tego miasteczka… nie oszukujmy się. Ale to, że muszę poznać zupełnie nowe osoby mnie do tego zniechęcało.
- Przedstawcie się pseudonimami.
- No to ja jestem D.O.
- Suho, miło mi was poznać~ - Z dziwną radością i śpiewnym głosem przedstawił się.
Cała reszta także się przedstawiła: Sehun, Chanyeol, Xiumin, Chen i Lay. Brygada RR kurde, tylko taka trochę większa. Normalnie gdzieś z nimi wyjść, to jak wypuścić zwierzęta z zoo. Gdzie jest lider ja się pytam?
- Baekhyun. – Cichym głosem przedstawiłem się i delikatnie ukłoniłem. Zawsze byłem uczony kultury i oczywiście od innych także jej wymagam. Kurde prawie jak dyktator... A nie. Ja się do tego nie nadaje. Dobra nie było tematu. – Miło mi was wszystkich poznać.
Posłałem im uroczy uśmiech. Czuję się jakoś dziwnie głupio tym momencie.

Tsuzuku

Przypatrywałem się temu wszystkiemu z politowaniem, kompletnie nie rozumiejąc, dlaczego wszyscy tutaj zebrani tak bardzo silili się na wszelakie grzeczności i próbowali udawać, że naprawdę mają na to wszystko ochotę. Czasami totalnie nie pojmowałem tych dziwnych, ludzkich mentalności, które otaczały mnie zewsząd każdego dnia.
Co najlepsze, to zawsze JA uznawany byłem w towarzystwie za tego "dziwaka", który nie podporządkowuje się ich bezsensownym, społecznym regułom. To działało także w drugą stronę. Uznawałem tych wszystkich ludzi za bandę debili, która starała się wpasować w tłum, kopiując jego zachowania, aby inni nie patrzyli na nich, jak na kosmitów i nie wytykali ich palcami przez to, że "odstają". Ja osobiście miałem to kompletnie gdzieś. Nie interesowała mnie opinia innych osób na mój temat. Byłem totalnym indywidualistą w każdej dziedzinie życia, nawet na płaszczyźnie relacji międzyludzkich, które szczerze mówiąc... od pewnego czasu były mi totalnie obce. 
Przez chwilę zatrzymałem swój zimny, stalowy wzrok na jednym z naszych dzisiejszych towarzyszy, który przedstawił się jako Baekhyun. Wystarczyło jedno spojrzenie, aby rozeznać się z jakim przypadkiem miałem do czynienia. Na pierwszy rzut oka widać było, że pochodził z grupy społecznej znanej jako "cisi, kochani i spokojni". Tyle mi wystarczało, abym uznał, że już go nie lubię. 
- Kai... Kai... - Koichi ponownie zaczął zagadywać swojego przyjaciela. - Kiedy was szukaliśmy minęliśmy takie jedno stanowisko, w którym można było wygrać pluszaka. Tam były małe, różowe kotki, rozumiesz? - Złapał go za skrawek koszulki, a jego oczy zaświeciły się w jakiś dziwny sposób. - Musimy tam iść. - Mruknął stanowczo i nim chłopak zdążył zaprotestować, złapał go za nadgarstek i zaczął ciągnąć w tylko sobie znanym kierunku.
Meto obserwując oddalającą się dwójkę, spojrzał na nas pytająco i ku zdziwieniu wszystkich w końcu się odezwał. 
- Cóż... To... Co robimy? 
- Chodźmy na rollercoastera. - MiA ewidentnie rzucił pierwszą lepszą propozycją, kiedy dostrzegł w oddali zarys owej kolejki. - Na wszystkie, które tu są. Będzie fajnie. Co wy na to? - Spytał i uśmiechnął się chyba najszerzej, jak potrafił.
Prychnąłem ironicznie pod nosem i splotłem ręce na piersi. 
- Róbcie, co chcecie. Kompletnie mnie to nie obchodzi. - Mruknąłem. - Rzygać mi się chce od samego patrzenia na tą pseudo uroczą atmosferkę. Mogę iść do domu? - Wywróciłem oczami. 

Baekhyun

- Rollercoaster… Nie, nigdy. – Stanowczo zaprzeczyłem machając, jak opętany rękoma. Wspomniałem, że boję się wielu rzeczy? Nie? A, to lepiej późno niż wcale. Takie rzeczy jak rollercoastery nie są dla mnie. Prędzej się zabije niż tam wsiądę… musieliby mnie zaciągnąć siłą.
- Nie pieniaj Bae~ - Xiumin klepnął mnie w plecy. Ta klepnął. On sobie chyba nie zdaje sprawy, ile ma siły. Poleciałem do przodu i prawie wyplułem swoje płuca od uderzenia. Ja chyba serio powinienem zapisać się na siłownię.
- Kurwa, Xiumin... Kontroluj się, prawie go zabiłeś. – Groźnym tonem i wzrokiem skarcił go Kai. Xiumin spojrzał na mnie i zaczął przepraszać. Ech, co ja z tymi ludźmi mam. Czasem serio mam ochotę wylecieć do takiej Norwegi, aby mieć święty spokój.
- Nie idę, jak chcecie to… - Nie dokończyłem nawet zdania, a połowa towarzyszy już się rozeszła. Och, jakże miło, zawsze można na nich liczyć. Każdy uraczy mnie swoim czasem i pójdzie ze mną, chociażby wygrać głupiego pluszaka.
Stałem jak debil patrząc przed siebie i nie wiedząc, co mam zrobić. Kątem oka ujrzałem… No właśnie, kogo? Przedstawił się w ogóle? Nie pamiętam. Ale tak patrząc na jego osobę, już wiem, że muszę się trzymać od niego z daleka. Ma wokół siebie jakąś dziwną złowrogą aurę. Aż strach się bać cokolwiek powiedzieć.
Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun 2016 gif
- Dobra Baek, ja idę z Koichim. – Kai pogładził mnie po głowie. – To co, idziemy po tego pluszaka?
Zwrócił się do różowowłosego przyjaciela. To nie fair, też chcę, aby ktoś wygrał dla mnie pluszaka. Życie bywa takie niesprawiedliwe. Nadąłem policzki urażony patrząc na tą scenę.
I w taki sposób zostałem sam… No może nie do końca. Zerknąłem w bok, jednak odwróciłem od razu wzrok, czując jakieś nieprzyjemne dreszcze. 

Tsuzuku

- Hej, może byście poczekali, co?! - Krzyknąłem za oddalającymi się towarzyszami. Co prawda, nie miałem zamiaru brać udziału w tych ich infantylnych zabawach, jednakże nie spodziewałem się, że tak po prostu zostawią mnie tu na pastwę losu. Liczyłem na chociaż minimum zainteresowania. - Co za kretyni. - Prychnąłem i kopnąłem ze złością jakiś leżący pod nogami kamień.
Koichi poszedł szukać pluszowych kotów, a Meto i MiA uznali za świetną zabawę jazdę rollercoaster'em. Czasami zastanawiałem się z kim przyszło mi pracować w tej cholernej branży muzycznej... 
- Chodźmy najpierw na ten największy! - Z oddali dobiegł mnie jeszcze krzyk Meto. Co, jak co, ale nie sądziłem, że nawet on tak bardzo podekscytuje się wizytą w Wesołym Miasteczku. 
Wywróciłem oczami i pokręciłem gwałtownie głową, przez co kosmyki czarnych włosów opadły mi na twarz. Irytujące. Westchnąłem głośno i gotowy oddalić się z tego pseudo radosnego miejsca odwróciłem się na pięcie, jednak w ostatniej chwili zorientowałem się, że wcale nie zostałem tu tak całkiem sam
Spojrzałem na swojego towarzysza i odetchnąłem cierpiętniczo. Baekhyun. Baekhyun. Jakie to długie. I trudne. I wkurzające przy okazji.

- A ty nie idziesz z nimi? - Zagadnąłem go i uśmiechnąłem się kpiąco. - Ta "uroczo-wesoła" atmosferka Ci się nie udzieliła? - Prychnąłem i znacząco zagestykulowałem, wbijając w niego swoje ciężkie spojrzenie. 
Cóż... Najchętniej zawinąłbym się do domu, ale chyba nie wypada go tak tu po prostu zostawić, co? Wygląda na to, że jednak mam w sobie jakieś resztki empatii. Czuję się tym, co najmniej zniesmaczony. 

Baekhyun

Podskoczyłem w miejscu, kiedy zaczął do mnie mówić. Ja naprawdę kiedyś umrę na zawał.
- A-Ach nie… - Pokręciłem przecząco głową. Weź się w garść, cioto. Dasz radę, tylko uwierz w siebie. W końcu to tylko człowiek, taki jak ty. Tylko straszniejszy i silniejszy… i trochę wyższy. Kogo ja oszukuje? Ciota pozostanie ciotą.
Westchnąłem ze zrezygnowaniem i rozejrzałem się dookoła szukając jakiejś deski ratunku. Przez chwilę miałem nawet nadzieję, że któryś z moich przyjaciół nagle się pojawi i zabierze mnie gdzieś… Marzenia są piękne, jednak się nie spełniają.
- Tak w sumie to mnie totalnie zlali. – Burknąłem pod nosem i przeczesałem włosy ręką. Ja chyba rzeczywiście nie mogę na nikogo liczyć, tylko na siebie. To takie przykre.
Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun 2016 gif
Wzdrygnąłem się, kiedy jakiś facet niechcący otarł się o mnie ramieniem. Przez to kompletnie nie wiedząc gdzie, poleciałem ciałem. Już myślałem, że się wywalę, jednak poczułem opór. Spojrzałem do góry i tam ujrzałem czarnowłosego i jego gniewny wzrok. W tym momencie poczułem, że jakby wzrok umiał zabijać to dawno bym nie żył. Jak oparzony odskoczyłem od niego.
- Przepraszam! Ja to tak niechcący! – Krzyczałem nie zdając sobie sprawy, że przyciągam uwagę ludzi dookoła. Ukłoniłem się nisko. – Naprawdę przepraszam!
Nienawidzę robić z siebie idioty. Ale tym razem zacząłem instynktownie – dla dobra własnego – krzyczeć i się kłonić. Kabaret. Wywołałem istny kabaret. Chyba potrzebuję teraz mysiej norki aby ukryć się z własnym zażenowaniem. 

Tsuzuku

Odetchnąłem totalnie skonfundowany, czując na sobie wzrok wszystkich zebranych dookoła ludzi. Świetnie, jeszcze tego brakowało, żebyśmy stali się sensacją tłumu. 
- Co ty odstawiasz? - Jęknąłem i posłałem mu pełne politowania spojrzenie, przy okazji rozglądając się dookoła. - Dobra, dobra, nic się nie stało, tylko się już ucisz. - Mruknąłem i wywróciłem oczami. 
Zmarszczyłem zirytowany brwi, widząc pytający wzrok stojących nieopodal nas osób. Szybko przekalkulowałem w myślach wszystkie możliwe sposoby na wywinięcie się z tej beznadziejnej sytuacji, jednak jak na złość nic nie przychodziło mi do głowy. 
Dopiero po chwili spostrzegłem w oddali jedną z dosyć opustoszałych alejek Wesołego Miasteczka i instynktownie złapałem chłopaka za nadgarstek. 
- Chodź, pójdziemy na spacerek. - Powiedziałem i uśmiechnąłem się do niego sztucznie. Następnie szarpnąłem go ciut zbyt mocno za rękę i pociągnąłem za sobą w wybranym kierunku. Nie miałem pojęcia, gdzie dokładnie go prowadzę, jednak było mi to totalnie obojętne. Najważniejsze w tym momencie było dla mnie, jak najszybsze oddalenie się z tamtego miejsca. 
Zatrzymaliśmy się dopiero po kilku minutach maszerowania naprzód, koło jakiegoś irytująco kolorowego, wielkiego namiotu. Kątem oka zauważyłem, że w środku była możliwość przebrania się w tradycyjne, japońskie kimono. Może my też pobawimy się w przebieranki, żeby było jeszcze bardziej żenująco?  
- Powiedz mi... Co jest z Tobą nie tak? - Spytałem go z wyraźną nutą załamania w głosie. - Zawsze się tak zachowujesz... Bae? Mogę Ci tak mówić, prawda? - Westchnąłem i wbiłem wzrok w niebo, w duchu prosząc Kannon o siłę, aby jakoś z nim wytrzymać.


Baekhyun

Spojrzałem na niego oburzonym i urażonym jednocześnie wzrokiem. Co on sobie wyobrażał…? Ja się chyba serio z nim nie dogadam. A mam z nim spędzić czas… No fajnie, fajnie.
- Po pierwsze... ała, po drugie nie zawsze, ale kiedy się czymś zestresuje to reaguje zbyt gwałtownie... i po trzecie... ała! – Krzyknąłem pocierając nadgarstek od jego zbyt mocnego chwytu. Mruknąłem coś jeszcze pod nosem i już miałem zacząć lamentować na głos, kiedy zauważyłem napis ‘’Tradycyjne japońskie kimona, zapraszamy!’’. Aż zapowietrzyłem się z zachwytu. Nie kontrolując własnych emocji, chwyciłem go tym razem ja za nadgarstek i niespodziewanie pociągnąłem do kolorowego – aż nazbyt – namiotu. Tam przywitała nas trójka dziewcząt w młodym wieku. Ubrane były w piękne kobiece kimona. Wszystkie miały takie same fryzury ułożone w kok.
- Czy panowie życzą sobie kimona? – Spytała jedna z nich, kłaniając się. Pokiwałem żwawo głową, czując nagłą, dziwną ekscytacje. Możliwe dlatego, że nigdy nie byłem w kimonie, a zawsze chciałem jedno ubrać. Jednak marzenia się spełniają.
Dziewczyna gestem ręki zaprosiła mnie za kotarę. Wybrałem kimono z jasnymi kolorami – biel, niebieski i szary – i zacząłem się przebierać. Muszę przyznać, że to nie jest łatwe i musiałem poprosić o pomoc, jednak dziewczyny bardzo szybko się uwinęły. Kiedy ujrzałem siebie w lustrze… Wyglądałem trochę dziewczęco?
Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun 2016 gif
- Emm?
- To kimono męskie, spokojnie… Lecz musiałyśmy dodać parę dodatków, jak kwiaty na głowie. Po prostu jesteś zbyt uroczy, aby się przed tym powstrzymać. – Zaczęły chichotać między sobą. Uroczy? Że ja? Dobra, robi się coraz dziwniej i teraz nie jestem zbyt pewny, czy mogę się tak pokazać swojemu towarzyszowi, a co dopiero ludziom. Jednak wziąłem głęboki wdech i wyszedłem zza kotary, totalnie zażenowany tym jak wyglądam.
- Masz się nie śmiać! – Ostrzegłem go od razu. – I tak w ogóle to, jak masz na imię? Wiem, że tak nie w porę, ale kompletnie nie wiem, jak mam się do ciebie zwracać.
Prychnąłem rozbawiony tą całą sytuacją i odruchowo poprawiłem włosy.

Tsuzuku

- Czy to naprawdę takie ważne? - Posłałem mu ironiczny uśmiech i uniosłem brew w charakterystyczny sposób. - I tak najpewniej po tym wszystkim już nigdy więcej się nie spotkamy, a ta jakże arcyważna informacja zaraz wyleci Ci z głowy. - Parsknąłem i wbiłem w niego spojrzenie, lustrując go z góry na dół. - Ale skoro koniecznie musisz wiedzieć... Jestem Tsuzuku, niemiło mi Cię poznać. - Mruknąłem i splotłem ręce na piersi, odwracając spojrzenie w przeciwną stronę.
Rozejrzałem się po wnętrzu namiotu i wykrzywiłem usta w wyraźnym geście niezadowolenia. Rażące po oczach kolorki, wesoła muzyczka, sztuczna, przyjazna atmosferka i (przede wszystkim) te dziko podjarane, chichoczące z zachwytu dziewczynki w kimonach działały mi na nerwy. Jednym słowem, wszystko to było po prostu paskudne. Paskudnie urocze. 
Nie mam pojęcia, dlaczego dałem się tutaj przyprowadzić. Przecież, gdzieś podświadomie czułem, że on prawdopodobnie zechce tu przyjść. Mogłem uciekać, póki była na to okazja. 
- Wiesz... Jak tak na Ciebie patrze to przypominają mi się te wszystkie rodzinne zjazdy i święta, których tak bardzo nienawidzę. - Westchnąłem i ponownie na niego spojrzałem, a w środku dosłownie zagotowałem się na samą myśl o tym cholernym okresie Bożego Narodzenia, w którym moja "kochana" mamusia zmuszała mnie do odwiedzin, zakładania kimona i spędzania czasu w tej pseudo radosnej, świątecznej atmosferze. - Chociaż muszę przyznać, że wyglądasz w tym wyjątkowo słodko. - Sam nie wierzę, że to powiedziałem. Naprawdę. 
Podszedłem do niego o parę kroków bliżej i przysunąłem się na niebezpiecznie niewielką odległość, wbijając wzrok w jego oczy. 
- To potwierdza moje przekonanie, że wszystko, co słodkie i urocze, jest też wyjątkowo wkurzające.



Baekhyun

- Co? - Stałem, jak posąg nie wiedząc, co za bardzo mam powiedzieć i zrobić po tym, co usłyszałem. Bardzo, a to bardzo nie spodobało mi się to zdanie wypowiedziane przez Tsuzuku. Przypomniało mi w tym momencie pewną sytuację sprzed kilku lat... Czemu akurat teraz? 
Znalezione obrazy dla zapytania Baekhyun 2016 gif- Zamknij się. - Burknąłem na niego i oburzony wyszedłem szybko z namiotu, mając totalnie gdzieś innych ludzi. Niech się patrzą, w dupie to mam. W tym momencie chciałem odejść od niego jak najdalej, gdyż nie chciałem, aby ujrzał jak zareagowałem na te słowa. Tak apropos to nawet nie zauważyłem, że robi się już ciemno. To ile my do cholery spędziliśmy razem czasu?
Wkroczyłem na drogę pełną ludzi. Serio, było ich tak dużo, że trudno było się przecisnąć gdziekolwiek. A w dodatku słysząc od jakichś przypadkowych osób słowa typu "uroczy", czy "słodki" miałem totalnie dość i chciałem już wrócić do hotelu, gdzie będę mógł się zakopać pod kołdrą i nie wychodzić, aż do jutra. Takie sytuacje mam od małego... To jest mega frustrujące, jak ktoś w kółko ci powtarza jaki jesteś uroczy i musisz na siebie uważać. 
A najlepiej jakbyś poszedł na modela... Ta kurwa, już biegnę. Moi rodzice od zawsze mieli do mnie, aż za wielkie wymagania. Zostań lekarzem! Albo modelem! A najlepiej dentystą! 
I tak zrobiłem po swojemu i zostałem piosenkarzem. 
Z zamyślenia wyrwała mnie czyjaś dłoń na ustach. Na początku myślałem, że Tsuzuku chce mnie zdenerwować, ale ręka była jakaś większa i spocona. Następnie poczułem, jak ktoś obejmuję mnie w talii i ciągnie w jakąś ciemną alejkę. Byłem tak przerażony, że nawet nie wyrywałem. Nie zauważyłem gościa, ale wiedziałem, że był sporej postury. Wiedziałem, że się nie wyrwę. Rzucił mnie na betonowy urywek ciemnej alejki i zawiesił się nade mną.

Tsuzuku

- Czemu od razu tak agresywnie? - Parsknąłem, z lekka zdziwiony jego zachowaniem. Odwróciłem się gwałtownie na pięcie, chcąc go zatrzymać, jednak chłopak zdążył już zniknąć mi z pola widzenia. 
Wypuściłem ze świstem powietrze, czując, jak buzujące we mnie zirytowanie narasta z każdą sekundą. Brakowało mi tylko tego, aby zgubić go gdzieś w tym pieprzonym tłumie ludzi i spędzić kolejne kilka godzin na poszukiwaniach. Przecież nie miałem ciekawszych rzeczy do roboty. 
Dosłownie wymaszerowałem z namiotu i ruszyłem przed siebie, głośno tupiąc swoimi glanami o ziemię. Jeszcze trochę i jak nic pęknie mi żyłka ze złości. 
Zauważyłem, że musiało być już dosyć późno, gdyż na zewnątrz zaczynało się ściemniać. Cóż... To była jedyna rzecz, która mnie w tym momencie ucieszyła. Lubiłem spacerować wieczorami po ulicy, gdyż klimat jaki się wtedy wytwarzał był wręcz niesamowity. Była to jedna z niewielu czynności w życiu, które naprawdę kochałem. 
- Japierdole... Gdzie on polazł? - Mruknąłem do siebie i wtedy, jak na zawołanie w tłumie mignęła mi jego sylwetka. Szybko jednak na powrót zaginęła w zbiorowisku ludzi. - Już nie musiał się, aż tak bardzo obrażać. Księżniczka się znalazła. - Wywróciłem oczami i w trybie natychmiastowym ruszyłem w tamtym kierunku. - Czy ja naprawdę ciągle muszę kogoś szukać? To niedługie stanie się moim nowym hobby. - Prychnąłem idąc cały przed siebie, przy okazji rozglądając się za moim towarzyszem. 
Po dłuższym podążaniu naprzód, w końcu na chwilę przystanąłem słysząc jakiś dziwny hałas. Odwróciłem się przez ramię, orientując się, że ów dźwięk dobiega ze znajdującej się tuż za mną alejki. Umiejscowiona była ona gdzieś pomiędzy dwoma, ogromnymi kolejkami i była kompletnie opustoszała i nieoświetlona. Zajrzałem tam z czystej ciekawości. 
Szybko jednak ciekawość ustąpiła miejsca osłupieniu. Nie wiem, czy mi się przywidziało, czy działo się to naprawdę. Było mi to zupełnie obojętne, gdyż w tym momencie nie byłem w stanie zrobić nic poza wpatrywaniem się z szeroko otwartymi oczami w całą tą scenę. Otóż... Widziałem beton. I Bae na nim. I... jeszcze jakiegoś faceta, który z niewiadomych przyciskał mojego towarzysza do owego betonu. Zamrugałem kilka razy, kalkulując całą tą sytuację w swoim totalnie zaćmionym w tej chwili mózgu. 
- Co się... tutaj dzieje? - Spytałem i widząc przerażenie wymalowane na twarzy chłopaka, momentalnie poczułem wewnątrz siebie nieludzką falę wściekłości. Nie był to ten sam rodzaj irytacji, który czułem na co dzień. Było to coś o wiele silniejszego. Bez dłuższego zastanawiania się dopadłem do całkowicie nieznanego sobie osobnika i brutalnie chwyciłem go za koszulkę odciągając go od Bae na bezpieczną odległość. Całe szczęście, nie okazało się to zbyt trudne. Wzmocniłem swój uchwyt i po prostu, bezceremonialnie rzuciłem zdezorientowanego mężczyznę na ziemię, tuż pod swoimi nogami. - Mogę wiedzieć, co ty właśnie próbowałeś zrobić? - Stanąłem nad nim, jak kat wbijając w niego swoje mordercze spojrzenie.


Baekhyun

- HyeBin~! – Krzyknąłem radośnie widząc swojego przyjaciela, siedzącego obok fontanny tam gdzie byliśmy umówieni. Podbiegłem do niego i rzuciłem mu się na szyję, radosny, że w końcu mogę go zobaczyć.
- No, w końcu, Baekhyun.- Westchnął na mnie, jednak objął mnie w talii prowadząc w nieokreślonym mi kierunku. Z HyeBin’em, znałem się od dosłownie małego. Razem się bawiliśmy, razem popełnialiśmy błędy oraz razem się uczyliśmy. Jednak liceum nas rozdzieliło, a że było sporo nauki nie mieliśmy czasu się ze sobą spotkać. Dlatego tak bardzo się cieszę, że go widzę. On zapewne ma to samo w tym momencie, co ja.
-Gdzie idziemy? – Spytałem.
- W bardzo ładne miejsce, które niedawno odkryłem. – Posłał mi swój piękny uśmiech. Spojrzałem na niego z czułością i pozwoliłem się zaprowadzić. Okazało się, że idziemy do parku, ale inną drogą, której kompletnie nie znałem. Zdziwiony zacząłem się rozglądać i wtedy ujrzałem piękną, starą altankę. Ze zdumieniem podszedłem bliżej i wszedłem do środka. HyeBin zrobił to samo i poczułem, jak zakłada mi coś na głowę. Dotknąłem owej rzeczy i okazała się wiankiem. Uśmiechnąłem się i rozczulony przytuliłem go z całych sił.
Podobny obraz
- Zawsze byłeś uroczy Bauś. – Pogładził mnie po plecach i po policzku. Stałem i patrzyłem mu prosto w oczy, jak zauroczony. A całą tą piękną scenerię dopełniała ta altanka.
Kurwa, czemu teraz o tym myślę i sobie to przypominam? W takim momencie. Z trudem podniosłem głowę do góry, aby ujrzeć, co się dzieje. I w jednym momencie sobie przypomniałem. Spojrzałem gwałtownie w stronę dwójki mężczyzn. Moim wybawcą okazał się być nie kto inny, jak Tsuzuku, z czego w głębi serca się ucieszyłem.
- J-Ja nic! – Krzyknął mężczyzna, próbując się bronić. Ta, nic… Czemu takie rzeczy zawsze spotykają mnie? Chciałem coś powiedzieć, lecz żadne słowo nie chciało mi przejść przez gardło. Chwyciłem się za nie i skuliłem bojąc się spojrzeć gdziekolwiek. Mam jebane Déjà vu w tym momencie.

12 komentarzy:

  1. Haha, co za śmieszny zbieg okoliczności. Zupełnie przypadkiem kliknęłam na zakładkę z waszym blogiem, a tu nagle świeżo dodana notka. Chyba wyczułam was mentalnie Cx
    Zacznę od tego, że ship naprawdę jest kompletnym zaskoczeniem. Ale to oczywiście bardzo dobrze! Osobiście cieszę się, że wprowadzacie nowości w tych wszystkich slashach :3 Trzeba przyznać, że wasze pary k-popowo j-rockowe póki co są bardzo ciekawe ^^ Daje to też fanom obydwu tych nurtów możliwość poznania nowych nurtów muzycznych.
    Ale zamiast rozpisywać się o głupotach wypadałoby coś powiedzieć na temat treści nowego rozdziału. Szczerze mówiąc to spodziewałam się w najbliższym czasie "Last Heaven", i to gdzieś w okolicach weekendu (i czekam na to z niecierpliwością!). A tutaj takie zaskoczenie i ucieszenie jednocześnie, bo nie to, że pojawiło się coś całkiem nowego, to jeszcze bardzo szybko ;O
    Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy to znowu ta piękna różnica charakterów. Z tą różnicą, że w przypadku "Last Heaven" GD i Ruki dopełniają się swoim usposobieniem, a tutaj... Kompletnie tego nie widzę, i właśnie to mi się podoba! To są ludzie, którzy nie mają prawa się dogadać, a jednak wytworzy się między nimi jakaś miłosna relacja. Bardzo lubię takie historie.
    Baekhyun jest naprawdę bardzo słodki^^ Jak zazwyczaj nie lubię tego typu postaci (bo uważam je za wyjątkowo przerysowane), tak tutaj jego osoba wyjątkowo przypadła mi do gustu:3 Ta ogólna urokliwość bardzo do niego pasuje. Po drugiej stronie mamy zaś gbura i chama Tsuzuku (powiedzcie mi, czy to przypadek, że Nikita znowu wciela się w postać wrednej mendy, czy po prostu pała uwielbieniem do tego typu bohaterów, tak jak ja?XDD), który także ma w sobie jakąś moc przyciągania. Do tego obydwoje od samego początku się nie lubią, co narzuca czytelnikowi taką myśl "Jak oni niby mają się w sobie zakochać, skoro nawet nie potrafią się dogadać?".
    Swoją drogą... Nie mogę wyprzeć z głowy obrazu Koichiego i Kaia, obładowanych pluszowymi, różowymi kotami XD To piękne.
    Bardzo podobała mi się scena napaści na Bae i reakcja Tsuzuku. Coś czuję, że rozerwie pana niedoszłego gwałciciela na strzępy. Wnioskuję to po tym, że widać, że ma chłopak temperament ^^
    Ten HyeBin zapowiada się bardzo ciekawie, muszę przyznać. Liczę, że w przyszłości pojawi się więcej informacji na jego temat :3

    Tym razem trochę krótszy komentarz niż poprzednio ^^" Przepraszam też za brak jakiegokolwiek zawartego w nim składu i ładu, ale przez późną porę już kompletnie nie myślę. Koniecznie chciałam skomentować to dzisiaj, gdyż do jutra najpewniej wypadłoby mi to z głowy.

    Pozdrawiam~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zwykle dziękujemy za twój komentarz >.< jest niezwykle motywujący do działania tak samo jak poprzedni <3 Aż miło się czyta takie komentarze, naprawdę ^^

      A co do opowiadania i twojej wypowiedzi to naprawdę i to naprawdę jesteśmy zadowolone, że i ta parka przypadła do gustu. Oraz, że słodka i urocza wersja Bae się spodobała :3
      Jeżeli chodzi o Tsuzuku to Nikita ma talent do takich osób i ich charakterów XD
      HyeBin jak na razie jest wielką niewiadomą, ale spokojnie wszystko się wyjaśni w dalszych częściach historii naszej ukochanej parki ^^

      Ps. Baekhyun zapewne by umierał z zazdrości gdyby zobaczył Kaia i Koichi'ego z tymi pluszakami XDD

      Usuń
  2. ooo czekałam na to *o* odkąd tylko zobaczyłam opis i postać Baekhyun'a w zakładce z opowiadaniami.
    po opisie i pierwszym rozdziale to wszystko zapowiada się naprawdę ciekawie i na pewno będę śledzić z zainteresowaniem przebieg fabuły.
    tak, jak mówię... to opowiadanie przyciągnęło mnie głównie ze względu na Baekhyun'a i zupełnie nie spodziewałam się, że postać Tsuzuku również tak bardzo mi się spodoba. muszę przyznać, że on z początku dosyć mnie przeraził xD
    podoba mi się bardzo różnica charakterów, jaka między nimi jest. przeciwieństwa, a już szczególnie tak ogromne bardzo się przyciągają:3
    no i oczywiście mam nadzieję, że Tsuzuku zrobi porządek z naszym "kochanym" napastnikiem xD nie mogę się już tego doczekać.

    przy okazji poprzedniej notki widziałam, że odpowiadacie na komentarze, więc pozwolę sobie zadać pytanko ^^ czy na waszym blogu będą się pojawiały jedynie opowiadania o tematyce boy's love, czy na jakieś hetero historię też mogę liczyć gdzieś w głębi serduszka? :3
    i przy okazji... adres bloga jest dosyć mylący, przynajmniej, jak dla mnie. "smoczeopowiesci" kompletnie nie naprowadzają potencjalnego czytelnika na tematykę bloga i obawiam się, że to może doprowadzać do tego, że wiele osób, które być może byłyby zainteresowane tego typu tworami zmylone mogą je ominąć. osobiście wydaję mi się, że nawet angielska wersja tej samej nazwy, czyli tak, jak w tytule bloga "dragontales" byłoby lepszym rozwiązaniem. ale to tylko taka moja mała sugestia ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszymy, że Ci się spodobało ^…^
      Jeśli o postać Tsuzuku chodzi, to muszę przyznać, że ja jako autor osobiście mam z nim spory problem. Ciężko mi się przyzwyczaić do niego i światopoglądu, który u niego stworzyłam. Lubię takie gburowate postacie (ponieważ sama jestem osobą, którą irytuje wszystko i wszyscy), jednak on jest już dla mnie zbyt sporym wyzwaniem. To taki człowiek wkurw, który najchętniej wszystkich by zabił i właśnie ta jego przesadzona gburowatość sprawia, że ciężko mi do niego przywyknąć. Czasami mam wrażenie, że kompletnie nad nim nie panuje, zresztą tak samo, jak nad Rukim w "Last Heaven" (ten to już całkiem wyszedł spod mojej kontroli w najnowszym rozdziale i robi i mówi co chce XD). Jednak w tym drugim przypadku jest to kwestia tego, że jako Ruki czuję się nazbyt DOBRZE i przez to nie panuję nad nim w żaden sposób. Z Tsuzuku jednak wydaję mi się, że to kwestia przyzwyczajenia i po paru rozdziałach mi minie xd
      Tsuzuku na pewno zrobi z nim porządek. I to nie mały XDD To mogę obiecać haha

      Cóż... Ciężko mi póki co odpowiedzieć na to pytanie, jednak wydaję mi się, że tak. Zdarzało się, że tworzyłyśmy opowiadania o "hetero tematyce", więc raczej coś się w tych klimatach od czasu do czasu pojawi. Może i nie z taką częstotliwością, jak BL, ale coś na pewno się znajdzie ^…^

      Dzięki bardzo za zwrócenie uwagi. Zajmiemy się tym, jak będziemy mieć chwilę czasu.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. O, nowa notka ^o^
    I to jeszcze Baeś, ale fajnie ✌ Osobiście uważam, że on i Tsuzuku do siebie pasują. Szczególnie ich charaktery, Tsu pasowałby na takiego prywatnego body guard'a xd
    Tak jak koleżanka wyżej, też zauważyłam, że Nikita znowu robi za pana wiecznie zirytowanego gbura. Ale nie mówię, że to źle, widać że dobrze się w tym czuje. Chociaż szczerze mówiąc charakter Ruksa w jej wykonaniu bardziej przypadł mi do gustu ^-^
    Baeś to sama słodycz, kocham go T.T aż mi się go szkoda zrobiło, kiedy Tsuzuku był dla niego taki wredny xD
    I ta napaść... Ciekawie się to zapowiada :3

    Czekam na "Last Heaven" teraz T.T z niecierpliwością T.T
    Weny życzę i pozdrawiam<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O właśnie z tym body guard'em się zgadzam i to w stu procentach xD
      Jeny nawet się nie wiecie jak się cieszymy, że charaktery i te dwa shipy wam przypadły do gustu <3
      Powiem tyle, że napaść to nic (ale ciii ja nic nie mówię i wcale nie wprowadzam jeszcze większej niecierpliwości)

      ''Last Heaven'' powinno pojawić się już niedługo spokojnie ^^
      My także pozdrawiamy i dziękujemy <3

      Usuń
  4. ale fajnie się tu dzieje ^^
    na początku nie byłam zbyt pozytywnie nastawiona do tego opowiadania, ale po przeczytaniu pierwszego rozdziału całkowicie zmieniłam zdanie na temat ogółu :3 historie tego typu zazwyczaj są nad wyraz nudne i oklepane.
    tutaj jednak oprócz uroczego chłopca i chama oraz ich pięknego "loff stori<33" mamy jeszcze jakiś dosyć ciekawy wątek z przyjacielem z dzieciństwa. wygląda na to, że ciekawie się to rozwinie.
    zastanawia mnie też, w jaki sposób Tsuzuku i Bae się do siebie zbliżą, w końcu póki co nie za bardzo się polubili. czyżby ta próba gwałtu miała na to jakiś wpływ? ^.^

    Czekam na kolejne notki i pozdrawiam!:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć, że jednak się spodobało ^_^
      Cóż... Może będzie miała, może nie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zobaczymy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Również pozdrawiamy.

      Usuń
  5. Te pary coraz bardziej mnie zadziwiają xdd Już nie mogę się doczekać kolejnego waszego połączenia haha
    Pierwsze, co muszę przyznać to to, że ta notka wypadła lepiej niż poprzednia. Przynajmniej moim skromnym zdaniem ^^ Nie zmienia to jednak faktu, że tamto opowiadanie również wielbię.
    Bardzo przypadła mi do gustu postać Tsuzuku. To najpewniej kwestia tego, że on bardzo przypomina mnie i moje rzeźnickie zapędy. Baekhyun za to bardzo mnie zaciekawił (tak samo jak postać HyeBin'a). Raczej nie bez powodu jest taki strachliwy wobec ludzi.
    Nie mogę się też już doczekać kolejnego rozdziału, bo ciekawi mnie co Tsuzu zrobi z panem gwałcicielem XDD Mam nadzieję, że dostanie solidny wpie*dol skurczybyk jeden ^^

    Czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? W sensie, którego z opowiadań? ^^

    Pozdrawiam ~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie mamy ich trochę w zanadrzu więc sądzę, iż wiele razy się zdziwisz XD
      Ten cały HyeBin to na razie istna zagadka~ Nie będę nic zdradzać ponieważ w swoim czasie się wszystko wyjaśni ^^

      W najbliższym czasie (a może już na weekend zobaczymy) pojawi się Last Heaven :3

      Pozdrawiamy~

      Usuń
  6. Miałam zamiar skomentować poprzednią notkę, ale stwierdziłam, że lepiej napisać tu, gdyż jest większa szansa, że przeczytacie.
    Przede wszystkim muszę powiedzieć, że cały wasz blog, w jednym wielkim ogóle zapowiada się naprawdę bardzo ciekawie^-^ Opowiadania są naprawdę ciekawe pod względem fabularnym i treściowym i mimo, że nad tą stroną techniczną trzeba jednak jeszcze trochę pracować (nie przejmujcie się, jest bardzo dobrze, ale nawet najwięksi profesjonaliści muszą szkolić się w pisaniu całe życie, aby być coraz lepszym:3 a wy na pewno również dążycie do perfekcji)to bardzo wciągają.
    Przynajmniej mnie, dlatego postanowiłam zaobserwować i czekać z niecierpliwością na nową notki. Szczególnie czekam na "Last Heaven" i myślę, że po mojej nazwie i avatarze domyślacie się czemu XDDD
    To opowiadanie też zmierza powoli w fajnym kierunku, i myślę, że główną zasługą jest tutaj ta genialna różnica między Tsuzuku i Bae. Bardzo lubię takie wątki, dlatego na to też będę z chęcią oczekiwać ^-^
    Widzę też, że jedna z autorek tak samo, jak ja posiada dzikie zamiłowanie do osoby Rukiego. Wnioskuję to po tym, że czytając oba te teksty widać, że bardzo dobrze czuje się w jego roli. Cieszę się, że ktoś podziela mój entuzjazm wobec niego XDD

    Zdradzicie mi czym są te tajemnicze "Cztery pory roku"? xd

    ~ Pozdrawiam i weny duuużo życzę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszymy, że nasz blog przypadł Ci do gustu!~ Aż się miło na serduszku robi, czytając takie miłe komentarze<3
      Zdajemy sobie sprawę, że pod względem technicznym mamy jeszcze wiele pracy i nauki przed sobą i z każdą kolejną notką staramy się pracować nad sobą i swoim stylem pisarskim. Osobiście widzę już bardzo ogromną poprawę od początków naszej przygody z pisaniem, więc myślę, że będzie już tylko lepiej ^.^ A przynajmniej do tego będziemy dążyć.
      Widzę, że ja i moja niezaprzeczalna miłość do Rukiego zostałyśmy rozgryzione. O NIE XD Cieszę się, że wśród czytelników znalazł się ktoś, kto podziela moją miłość<33 Widzę, że nawet obie mamy pana Takanoriego na avatarze<3

      W zakładce "Cztery Pory Roku" wszystko jest już wyjaśnione. Możesz się zapoznać z tym 'tajemniczym'opowiadaniem C:

      Dziękujemy bardzo i również pozdrawiamy<33

      Usuń